poniedziałek, 17 marca 2014

Huragan !

Dzisiaj opowiem o moim śnie i HURAGANIE ....


Dzień się zaczoł jak każdy inny, więc zaczne od SNU.

                                                    Fragmęt mojego cudnego snu
Byłam w Anglii u taty, weszłam do domu i tam w wejściu była Jamii (mojego taty narzeczona) , (czytaj Dżejmi). Przywitałam się z nią i poszłam do salonu. Był tam tata z Amber (moją małą przyrodnią sis, która ma rok i miesiąc). Podbiegłam do taty i go przytuliłam. Potem przytuliłam się do Amber i zaczełam płakać ze szczęścia...

A teraz dzień.

W szkole jak zwykle nudno. Gdy wyszłam ze szkoły MOCNO, MOCNO I JESZCZE RAZ MOCNO wiało! Mi plątały się nogi ! 1 raz nawet wiatr odepchnoł mnie ! Mam nadzieję, że ten koszmarny wiatr ustanie do jutra.

~Vicotria

Ps. Dam pare fotek amber <33
Ps2. Jest tam też mój tata.
Ps3. Amber mieszka w Anglii razem z moim tatą i Jamii.
Ps4. Te fotki są z urodzin takiej jednej dziewczynki i z pikniku i z plaży.
Ps5. Mój tata w Anglii mieszka nad morzem.
Ps6. Moja sis chodzi już od stycznia, a urodziny miała 21 lutego <33

















niedziela, 16 marca 2014

Kolejny dzień .

Dzisiaj opisze tylko kawalek wieczorku....

Gdy właśnie teraz wracałam do domu chciałam zrobić dla Was fotkę. Już wszystko było ustawione. Mama poszła. Powiedziałam, że zaraz przyjdę. Nagle usłyszałam szurnięcie ! Nie był to mój ani mamy but, nikogo tam nie było ! Zaczełam biec ! I dobiegłam do mamy !  Boję się, a może duchy naprawde istnieją ?

~Vici

piątek, 14 marca 2014

Sorki.

Odrazu Was przepraszam za to, że nie napisaam od 2 dni posta, ale w moim życiu nie dzieje się specjalnego-.- Dzieje się to co w normalnym życiu. Wstaje, ubieram się itd. Myśle, że za bardzo Was to nie obchodzi, więc post niebędą codziennie. Sorki jak coś.

~Victoria

środa, 12 marca 2014

Dzień 4.

Dzisiaj była mgła....


Dzisiaj rano tak jak wczoraj i przedwczoraj wszystko było tak samo. Gdy rano szłam do szkoły była ogrona mgła! Nie było widać Dolinki ! Porobiłam pare fotek dla was :) W szkole wszystko tak samo. Dostałam 6 z polaka. Tylko tyle. Po szkole poszłam z dziewczynami na zapiekanke :D Była pyszzzzzzzzzzna <33 Wróciłam do domu. Narysowałam boonieg'o i pojechałam oglądać wózki dla diduna <33 Wróciłam do domu i robie posta. To tyle. Wiem dzisiaj mało, ale nic się dzisiaj szczególnego nie działo XD

~Victoria <33











wtorek, 11 marca 2014

Dzień 3.

Dzisiejszy dzień był nerwowy...



Dzisiaj dużo się działo... Zaczne od początku, żeby to miało sens.

Mój dzień zaczoł się tak jak wczoraj więc nie będe o tym opowiadać. Gdy już byłam w szkole na przyrodzie był temat: Kobieta i mężczyzna. XD Wszyscy się śmiali XD Zacytuje Wam najśmieszniejszy kawałek: .....nazywany także penisem. HAHAHAHAHAHA. No dobra będe poważna. Poza tym były konkursy na dzień kobiet. A po szkole poszłam... Prosze famfary! Do Domu ! XD Jak już byłam w domu to pisałam na skype i sprzątałam w szafce. Potem pojechałam do sklepów i kupiłam sweet bluze <33 (zdjęcie dam). Gdy wróciłam do domu, zjadłam frytki, pouczyłam się z matmy i napisałam tego posta. :D To chyba na tyle.

Papa <33
Ps. Wiem, że dużo zdjęć, ale są tu jeszcze ze wczoraj <33
 Ps.2 Tu są też zdjęcia z mojego pięknego miasta<33
Ps.3 Tu macie tą bluze <33

















poniedziałek, 10 marca 2014

Dzień 2.

Dzisiaj poszłam do koleżanki...


Dzień zaczełam z wyjątkowym nastawieniem, ale zacznijmy od początku. Wieczorem ustawiłam budzik na 8:30, ale wstałam (sama z siebie) o 7:17. Poszłam do kuchni, wstawiłam mleko, nasypałam płatki do miski, wyłączyłam mleko i zalałam płatki. Zaczełam jeść. Następnie pościeliłam łóżko, ubrałam się i usiadłam do kompa (XD) . Niedługo potem, ubrałam się (kurtkę,buty), wziełam plecak i poszłam do szkoły. Oczywiście jak to ja spóźniłam się.

(A teraz wróćmy do tego, czemu miałam wyjątkowe nastawienie. W piątek nie dostaliśmy nic od chłopaków na dzień kobiet i mieliśmy dostać dzisiaj do tego co dostałyśmy dojdę).
Pobiegłam szybko na polaka( nie będe opisywać przerw i lekcji, bo to nudne. Podam poprostu mój plan lekcji).

Poniedziałek

1. j.polski
2. matematyka
3. muzyka
4.przyroda

Po lekcjach poszłam do mojej koleżanki. Musze Wam powiedzieć, że u niej chciałam napisać posta, ale nie miała kabla USB, żeby zgrać zdjęcia z fona (XD). Pograłyśmy se na kompie, odrobiłyśmy lekcje i do końca grałyśmy na x-boksie. Było super <33 Przy okazji pozdrawiam Kinge i Darie <33 I teraz mama jest w biedronce, a ja pisze posta. A od chłopaków dostałyśmy żelki i lizaki -.- Nawet nam " Sto lat" nie zaśpiewli-.- szynki jedne XD. To chyba tyle.

Pozdrawiam









Ps. Dodatkowe info o mnie. Moi rodzice się rozwiedli, mój tata jest w Anglii. Tak wiem to przykre. A szczególnie przykre jest to, że ja byłam wtedy mała, miałam 2 lub 3 lata :( Dlatego czasem jestem taka nerwowa. Przepraszam. Mam nadzieje, że Wam nigdy się takie coś nie przytrafi <33 Koffam Was !-

Ps2. A i jeszcze na polaku se wbiłam długopiś w palca XD Troche krwi poleciało, ale to nic XD.

niedziela, 9 marca 2014

Dzień 1.

Dzisiaj pojechałam na Jelenią Doline i do Kadyn, było cudownie... Ok zaczne opisywać dzień.




Gdy jechałam już czułam niepokój. Gdy dojechaliśmy na miejsce poszliśmy na spacer, ja szłam z przodu, czułam się dziwnie. Liście podemną szeleściły, dotykałam pokoleji każde drzewo, karzdej kory, wielu patyków. Gdy poszliśmy posiedzieć, poszłam nad wode, przyglądałam się wodzie i okolicy. Następnie poszłam do lasu, co prawda byłam tylko na brzegu lasu, nie zagłębiałam się zbytnio, ale już poczułam tą " magie ". Zaraz potem znowu czułam niepokój. Stały tam 4 smoki z drewna, dotknełam 1. Potem stanełam pod 4 i zdawało mi się, że daraz kłoda na mnie spadnie. Szybko uciekłam, poszłam do lasu, spojrzałąm się do góry, a tam drzewa pochylały się dosyć mocno, dotknełam chyba 4 drzewa i się bałam. Próbowałam je rozbujać, pomimo tego, że się bałam o siebie. Uciekłam. Posiedzieliśmy troche i poszliśmy na spacer wzdłuż drogi. Ja szłam 1. Rozglądałam się, dalej czułam niepokój. Gdy mama krzykneła do mnie "Wiki !!!!" zoriętowałam się, że już wracamy. Szłam ostatnia. Za mną jechał przez chwilę rower. Gdy przejechał centralnie przedemną lekko podskoczyłam.






Wsiadłam do samochodu i w drodze dowiedziałam się, że jedziemy do Kadyn. Gdy już byliśmy w Kadynach były tam konie. Otworzyłam okno i gadałam do jednego. Gdy dojechaliśmy na plaże, zobaczyłam Bazie Kotki i zaczełam je zrywać. Póżniej pochodziliśmy chwilę po plaży i poszliśmy. Ja jak zwykle szłam ostatnia. Wsiadłam do samochodu szczęśliwa myślą, że jedziemy do Mc Donalda. Gdy przejerzdżaliśmy koło koni porzegnałam się z nimi i powiedziałam mamie, że chcem by zapisała mnei na jazde konną. Mama odpowiedziała mi, że to drogi interes i, że pomyśli. W drodze se siedziałąm cicho i myślałam o moim śnie. Gdy byliśmy już w Mc Donaldzie na parkingu, podszedł do mnie jakiś bezdomny i powiedział " Dzieńdobry pomożesz może bezdomnemu kalece, żebym miał na kawałek chleba". Powiedziałam, że nic nie mam i wsiadłam z powrotem do samochodu. W Mc Donaldzie zamówiłam : szejka, 2 chesse burgery i fante. Tak się najadłam, że mi teraz niedobrze. A teraz siedze w domu i pisze posta.
To chyba tyle.
Pozdrawiam




Ps. Jak pewnie zauważyliście, będe tu opisywała moje dni. <33